poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Cześć i czołem.

Dzisiaj pogadamy o językach, nauce i preferencjach.

Oczywiście najważniejsza jest motywacja, systematyczność i najzwyczajniej w świecie przyjemność z nauki. Więc skoro na przykład kilka lat uczyliście się języka A, ale ten język nie sprawia wam przyjemności, ale jednak żyjecie w przekonaniu, że ten właśnie przyda ci się w życiu, nie nauczysz się go dobrze. Poza tym, czy warto tak się męczyć skoro w tych czasach opłaca się nauka jakiegokolwiek języka? Każdy jest bardzo opłacalny.

Każdy ma inny gust. Inny gust do filmów, muzyki czy kawy; jedni wolą czarną, inni z mlekiem, jeszcze inni kawę z mlekiem plus cukier, a ja na przykład lubię ją w każdej postaci :D
Tak samo jest z językami. Rzecz w tym, żeby znaleźć język, który do Ciebie pasuje, przemawia.
Nie musi to być francuski czy niemiecki. Może to być coś zupełnie mniej popularnego np. tajski, duński, węgierski czy fiński. PAMIĘTAJ: nie ma języka, którego nie byłoby warto się uczyć :)

Ja uczę się trzech języków i niedawno zaczęłam naukę czwartego. W szkole mam rozszerzony włoski, dodatkowo zajęcia pozalekcyjne z języka niemieckiego, a samodzielnie uczę się szwedzkiego i odrobinę arabskiego.


Jak zacząć naukę języka samodzielnie?
Kiedy już znajdziemy język, którego chcemy się uczyć, szukamy informacji w Internecie. Czytamy o mieszkańcach, szukamy podstawowych zwrotów, które przepisujemy na kartkę i sumiennie powtarzamy. Staramy się poszukać filmików z wymową i starać się naśladować lektora.

Następnym krokiem jest zakup fiszek w danym języku. Najlepiej kupić jakiś starter. Kosztują ok 30 złotych, są bardzo przydatne na początek, można spakować do torebki czy plecaka i uczyć się w autobusie podczas jazdy na basen lub czekając na swoją kolej u dentysty. Oczywiście najlepszą jednak opcją jest sumienna nauka, która powinna odbywać się w miejscu, gdzie nic nie będzie nas rozpraszać.
Następnym krokiem są książki do gramatyki. Trzeba ich trochę nagromadzić, żeby poznać język dobrze. Można pobierać też za darmo niektóre pliki pdf z Internetu, wystarczy trochę się wysilić i poszukać, a następnie zgrać na czytnik ebook'a.
Trening czyni mistrza. Musimy poświęcić gramatyce przynajmniej godzinę dziennie, nie zapominając jednocześnie o gromadzeniu przydatnych zwrotów.
Polecam oglądać kreskówki w językach obcych, aby się osłuchiwać. Można znaleźć na you tubie wiele bajek dla dzieci w przeróżnych językach. Bajki są idealne dla początkujących. Poza tym, miliony filmów do oglądnięcia plus jest tak wiele muzyki do przesłuchania :)

Oprócz tego sporo czytajcie. Szukajcie obcojęzycznych magazynów i książek w pobliskich księgarniach lub pobierajcie pliki na czytnik ebook'a.

Życzę wam wytrwałości i dużo przyjemności z nauki, mam nadzieję, że te rady choć minimalnie pomogą wam w nauce :)

środa, 10 sierpnia 2016

Hej.

    Chciałabym wam dziś opowiedzieć o mojej tragicznej fizyczności...
Jakiekolwiek wyjścia z domu, kończą się dla mnie totalnie fatalnym humorem, nawet jeśli jest to wyprawa po zakupy w warzywniaku pani K.
    Ludzie dookoła wydają się mnie oglądać, przyglądają mi się, jakby wydawało się im, że potrzebuję pomocy lub przeciwnie- boją się moich spojrzeń, uważają, że patrzę na nich z góry. "Wyglądasz, jakbyś chciała mnie zabić", "wszystko okej?", "masz wzrok mordercy", "dlaczego tak dziwnie patrzysz?", "masz takie dziwne spojrzenie", "wyglądasz jak byś uważała się za boga" "wyglądasz...". Wyglądasz, wyglądasz, wyglądasz. Kogo w ogóle obchodzi to, jak wyglądam? Nie wiem, czym zapracowałam sobie na taką okropną karmę. Nie potrafię zmienić swojego wyglądu, nawet jeśli bardzo bym chciała, a może nawet nie chcę? Uważam, że mam całkiem ładną twarz, taką specyficzną, niby dlaczego miałabym chodzić na...? operacje plastyczne? dlaczego miałabym nosić w zimie okulary przeciwsłoneczne, tak, aby inni nie komentowali mojego "wzroku mordercy"? Po co to wszystko? Może po prostu ludzie nie są gotowi na taki typ urody? Są przyzwyczajeni do wszystkiego, co klasyczne, oczywiste i "takie, jak ma być".  A no tak, przecież żyję tu, gdzie żyję. Nie chodzi mi tu o ten kraj, po prostu ten  cały świat jest tak niesamowicie zamknięty umysłowo. Ludzie nie tolerują kolczyków na twarzy, wytykają dwie dziewczyny trzymające się za ręce, nie rozumieją młodych i ich potrzeb. Czasem mam ochotę otworzyć głowy tych wszystkich ludzi i wbić im odrobinę więcej wyrozumiałości, tolerancyjności, akceptacji, mniej chamstwa i głupoty.
Nawet najmniejsze gesty, nieprzemyślane słowa, niedopowiedzenia mogą zaboleć bardziej niż nóź wbity w plecy.

   
Cześć i czołem!
W swoim pierwszym poście chciałam opowiedzieć trochę o sobie i o tym, co będzie główną tematyką bloga :D

Mam na imię Oliwia, mam mnóstwo różnych zainteresowań, jednym z największych jest akwarystyka i terrarystyką. Hoduję ryby i świetnie mi się trzymają :) Moją chlubą jest mój samiec Bojownika Wspaniałego, którego nazywałam Posejdon :) Mam też siedmioletniego Buldożka Francuskiego, który wabi się Jodżi :)

Uczę się języka szwedzkiego, niemieckiego, zaczęłam arabski i niebawem biorę się za włoski :)
Mówię płynnie w języku angielskim, ale chcę osiągnąć w nim najwyższy poziom tj. C2 lub (?) C3.

Fotografuję trochę siebie, tego co mnie otacza i to właśnie nazywam swoją sztuką. Poza tym nagrywam, trochę montuję filmiki i chcę zacząć w końcu stworzyć coś, co mogłoby ujrzeć światła dziennego, mam tu na myśli chociażby krótkometrażowy film.

Moje szuflady pełne są zapisek moich uczuć i przemyśleń, jednak nie mam zamiaru się nimi (zapiskami) z nikim dzielić.
                                                                                                                             



cdn